Między Odrą a Łabą od VII wieku mieszkały plemiona słowiańskie, które pozostawiły wyraźny ślad we współczesnych nazwach w tym regionie. Dzięki Serbołużyczanom, Obodrzytom, Wieletom oraz Ranom i Gryfitom liczba imion własnych pochodzenia słowiańskiego na wschodzie Niemiec jest ogromna. Podróżując od południa na północ spotyka się mniej lub bardziej zgermanizowane słowiańskie nazwy miast, wsi i regionów. Najłatwiej o identyfikację na Łużycach, gdzie obowiązują dwujęzyczne tablice – niemieckie i łużyckie. Ale jadąc do Brandenburgii, Meklemburgii i na Pomorze Przednie oraz niemieckie wyspy na Bałtyku należy pamiętać o tym, że były to terytoria osiedlane we wczesnym Średniowieczu przez Słowian.
Oto kilka najciekawszych przypadków zgermanizowanych nazw pochodzenia słowiańskiego w Niemczech.
Zaczynamy od południowej Saksonii. Wszyscy podróżujący do tego landu spotkają się z nazwami takimi jak Dresden (Drezno), Leipsig (Lipsk), Chemnitz. Pierwsza z nich pochodzi z języka górnołużyckiego i oznacza prawdopodobnie „drezgę”, czyli „drzazgę”. Inne źródła podają słowiańskie słowo „drězga”, które opisywało zarośla. Lipsk i Chemnitz mają stosunkowo łatwą do rozszyfrowania historię: pierwsza z nazw pochodzi od słowiańskiej lipy, natomiast druga od kamienia i później – kamienicy.
Wielu rodaków zastanawia się, jaki jest związek między nazwą Zgorzelec, a jej niemieckim odpowiednikiem, czyli Görlitz. Pozornie różne nazwy mają wspólne źródło. Obydwie pochodzą od słowiańskiego „gorěti/izgorěti” –„wypalać” i dolnołużyckiego „izgorjelina” oznaczającego miejsce po wypaleniu lasu.
Kierujemy się na północny zachód, mijamy Dessau, stolicę światowego Bauhausu. Ta niemieckobrzmiąca nazwa pochodzi od słowiańskiego słowa „dyszeć”.
Po wizycie w Dessau jedziemy w kierunku Berlina, a tam wizyta w przepięknym Poczdamie. Miejsce, które słynie ze wspaniałych zespołów parkowo – pałacowych i konferencji pokojowej po drugiej wojnie światowej. Sama nazwa Poczdam pochodzi prawdopodobnie od słowiańskiego „postąpim” i starołużyckiego „postupim”, czyli „przystąpię”.
W samym Berlinie i w całej Brandenburgii oraz w regionach północnych spotyka się wiele nazw własnych zakończonych na – ow. Mamy więc berlińskie dzielnice Buckow, Pankow, Rudow, miasta Grabow i Güstrow w Meklemburgii, a także zabawnie brzmiące Klockow i zdumiewające dla nas Krakow am See. Końcówki wszystkich tych nazw pochodzą od przymiotników o znanym nam słowiańskich sufiksach – owe. A więc np. „Buckow” od przymiotnika „bukowy” „Grabow” pochodzi od słowa „grabowy” etc. Niejasną etymologię ma miasto „Klockow”, przypuszcza się, że słowo pochodzi od zakrzywionego drąga w słowiańszczyźnie określanego mianem „kluka”. Kluk mógł oznaczać też powyginaną gałąź lub korzeń, który pełnił u Słowian rolę wici (znaku). Taką samą genezę ma nazwa znanej miejscowości nadmorskiej w Polsce. Kluki to wieś znajdująca się w Słowińskim Parku Narodowym, można w niej zwiedzić jeden z najstarszych w naszym kraju skansenów.
Wracamy do Meklemburgii i Pomorza Przedniego w Niemczech. Na przepięknym Pojezierzu Meklemburskim spotykamy wspomniany Kraków am See. Według badaczy słowiańszczyzny zachodniej nazwa Krakow – podobnie jak nasz rodzimy Kraków – pochodzi od kruka lub słowa „krak” oznaczającego zakręt rzeki.
Pojezierze Meklemburskie ma wiele wspaniałych miejsc wypoczynkowych i niewielkich, ślicznych miasteczek, wśród których wyróżnia się Waren – barwny kurort nad jeziorem Müritz. Nazwa miejscowości pochodzi od połabskiego „warin”, czyli źródło z kłębiącą się (lub gorącą) wodą. Istnieje też zbliżona hipoteza, że początek meklemburskiemu Waren dał połabski czasownik „variti” – warzyć.
Północ Niemiec to prawdziwa gratka dla onomasty. To region zamieszkany w przeszłości przez plemiona słowiańskie czczące pogańskich bożków (Gross Raden – od imienia Radogoszcza). Imiona słowiańskie nierzadko były podstawą nadawania nazw geograficznych, stąd też Wolgast, miasteczko przy wjeździe na wyspę Uznam – pochodzi od połabskiego imienia Voligošč.
Największe miasto na wschodnim Pomorzu Przednim, czyli Rostock ma wspólną etymologię z naszym polskim Roztoczem. „Roztok” w słowiańszczyźnie oznaczał rozlew, deltę rzeki. W przypadku miasta Rostock chodzi o rzekę Warnow, która również ma słowiańskie pochodzenie. Rdzeń „warn” pochodzi od słowa „wrona”, a sufiks „- ow” ma także słowiańską etymologię i służy do tworzenia przymiotników.
Dzisiaj bardzo trudno znaleźć słowiańskie zabytki w Niemczech. Oprócz nieźle zachowanej kultury łużyckiej, rekonstruowanej domniemanej osady słowiańskiej w Gross Raden w Meklemburgii, a także opisów historycznych na temat obecności plemion słowiańskich na Rugii śladów materialnych osadnictwa Słowian na tych terenach nie ma. Slawiści Karol Zierhoffer i Zofia Zierhofferowa uważają, że kluczowe znaczenie dla badań historii tego regionu ma słowiańskie nazewnictwo.
Zródła:
Karl Zierhoffer, Zofia Zierhofferowa, Słowianie Połabscy w świetle utworzonych przez nich urbonimów, Poznań 2016.