fbpx
Blog Agnieszka Jasińska - Mój język polski Sveta Gutkina

MÓJ JĘZYK POLSKI – SVETA GUTKINA

Dzisiejszą bohaterką cyklu „Mój język polski” jest Rosjanka Sveta Gutkina, dziennikarka i tłumaczka. Prowadzi po rosyjsku blog o Polsce.

Polski i kropka: Czy pamiętasz swój pierwszy kontakt z językiem polskim? Kiedy i gdzie to było?

Sveta Gutkina: Kiedy byłam mała, w radiu często słyszałam piosenkę Czerwonych Gitar „Nie spoczniemy”. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, co to za język, a więc nie wiem, czy to można w pełni nazwać „pierwszym kontaktem”. Natomiast kiedy miałam niecałe 13 lat, pojechałyśmy z mamą na wycieczkę autobusową po Europie. Pierwszym przystankiem była Warszawa. Pamiętam, że bardzo mnie śmieszyły niektóre polskie słowa, zwłaszcza „samochód”. Próbowałam czytać znaki drogowe i szyldy. Parę lat temu znalazłam swój dzienniczek z podróży, w którym opisywałam swoje wrażenia z tej podróży, jest tam dużo śmiesznych rzeczy. Byłam całkowicie zachwycona Warszawą.

PiK: Czy wtedy już wiedziałaś, że będziesz uczyć się języka polskiego?

SG: Nie miałam pojęcia, że kiedyś to będę robić. Chodziłam wtedy do szkoły, uczyłam się tylko angielskiego i  niemieckiego (niestety z niemieckim nic nie wyszło).

PiK: To w takim razie, jakie były twoje początki z językiem polskim?  Opowiedz o tym, bo to bardzo ciekawe. Pamiętam cię doskonale ze studiów podyplomowych, ale chciałabym, żebyś powiedziała, jak to wyglądało z twojej perspektywy. Ja widzę przed oczami dziewczynę, która jest Rosjanką, ale zna język polski na tyle dobrze, że podejmuje studia dla osób planujących uczyć polskiego. Mówi doskonale, co wprawia mnie w zdumienie.

SG: Polskiego zaczęłam się uczyć na studiach w Moskwie w 2006 roku, prawie przypadkowo – zawsze marzyłam o filologii francuskiej.  Blog Agnieszka Jasińska - Sveta Gutkina_1Miałam już nieźle opanowaną gramatykę, ale nie udało mi się dostać na ten kierunek i w końcu jako podstawowy język obcy wybrałam polski. Polska kultura nie była mi zupełnie obca – przecież mieliśmy w domu książki polskich autorów (oczywiście po rosyjsku), oglądałam wiele polskich filmów i lubiłam muzykę Chopina. Jednak o nauce polskiego nigdy poważnie nie myślałam. Na szczęście trafiłam na wspaniałą lektorkę, która świetnie tłumaczyła gramatykę, a poza tym przynosiła na zajęcia „prawdziwe” polskie książki i czasopisma. Potrafiła skutecznie zachęcić do nauki języka. Mieliśmy też szansę spędzić aż trzy semestry na wymianie akademickiej w Krakowie. Chodziłam tam na wszystkie zajęcia, na które się dało. To bardzo pomogło nie tylko lepiej opanować język, ale również poznać polską kulturę i spotkać wielu fajnych ludzi.

PiK: A co było najtrudniejsze?

SG: Wbrew pozorom podobieństwo naszych języków raczej przeszkadza w nauce, niż pomaga. Na początku często zapożyczałam z rosyjskiego niektóre słówka i struktury gramatyczne. Ciężko było zapamiętać, że w polskim niektóre końcówki są bardzo podobne, ale jednak inne (np. rzeczownik w liczbie mnogiej w celowniku ma końcówkę „om”, a w rosyjskim jest „am”), i że czasowniki często łączą się z innymi przypadkami. Najgorszy był jednak podział rzeczowników na męskoosobowe i niemęskoosobowe – w rosyjskim takiej kategorii po prostu nie ma! Teraz z kolei najtrudniejsza mi się wydaje polska składnia. Kiedy kilka lat temu zaczęłam studiować tłumaczenia specjalistyczne i musiałam przekładać teksty prawnicze z rosyjskiego i angielskiego, wydawało mi się, że w ogóle nie znam polskiego. To, co moim koleżankom zajmowało 10 minut, robiłam niekiedy trzy razy dłużej. A i tak zdarzały mi się błędy składniowe.

PiK: Ile czasu zajęło ci opanowanie języka w takim stopniu, że mogłaś powiedzieć: „Znam język polski”.

SG: Jestem perfekcjonistką, dlatego nawet teraz nie mogę tak powiedzieć! Ale po 3 latach aktywnej nauki mogłam już spokojnie używać polskiego, a po 2 latach zdałam egzamin certyfikatowy na poziomie C2.

PiK: Co jest twoją mocną stroną w nauce języków? Masz dobrą pamięć, czy może uczysz się łatwo gramatyki? A może nie masz barier w mówieniu? 

Blog Agnieszka Jasińska - Sveta Gutkina_2SG: Szybko uczę się wymowy (choć i tak podobno zawsze będę miała akcent!), a także intuicyjnie „łapię” gramatykę, nie potrzebuję szczegółowych objaśnień (niestety w nauczaniu to raczej przeszkadza). Tak jak mówiłam wyżej, język ojczysty w moim przypadku często przeszkadza, ale oczywiście ma też pozytywny wpływ. Na przykład obecność w języku różnych przypadków nie jest dla mnie zaskoczeniem. Nie ukrywam też, że w nauce pomaga mi wykształcenie filologiczne?

PiK: Gdybyś mogła doradzić innym, jak skutecznie uczyć się języka, to co by to było?

SG: Po prostu uczyć się systematycznie! Nie kupować podręczników o tytułach „Język X w trzy tygodnie”, bo zazwyczaj są kiepskie, tylko korzystać ze sprawdzonych źródeł. Starać się uczyć języka codziennie, a nie raz w tygodniu. Mówię to, ale muszę przyznać, że, niestety, jestem bardzo leniwa i, jeżeli chodzi o inne języki, sama tej zasady nie przestrzegam. Bardzo pomaga słuchanie piosenek lub oglądanie filmików w języku, którego się uczy. I oczywiście każda okazja do praktyki jest dobra. Na początku miałam okropną barierę językową, ale bardzo mi pomogła moja współlokatorka w krakowskim akademiku, która mówiła tylko po polsku i miała mega wyraźną wymowę!

PiK: Trudno uwierzyć w to „lenistwo”, kiedy czyta się, co wcześniej powiedziałaś o swojej zaawansowanej edukacji językowej? A co najbardziej podoba ci się w języku polskim i polskich realiach? Wiem, że sporo o nich wiesz, pracujesz w świetnym portalu  culture.pl, mieszkasz w Polsce, uczysz.

SG: Uwielbiam polską wymowę. Poza tym podoba mi się, że po polsku często można powiedzieć w jednym wyrazie to, do czego po rosyjsku potrzebowałabym całego zdania. Bardzo fajne jest to, że Polacy wiele słów „spolszczają”, na przykład wszystkim znajomym opowiadam o słowie „przeciwprostokątna” – nawet po turecku to jest „hipotenüs” (po rosyjsku „gipotenuza”)!Blog Agnieszka Jasińska - Sveta Gutkina_3

PiK: Z tym spolszczaniem jest różnie, sama wiesz? W jednej dyscyplinie naukowej spolszczyliśmy wiele słów łacińskich i greckich, w innej nie. To jest złożony problem. Ale przyznaję, że rosyjskojęzyczni studenci sygnalizują mi to, o czym mówisz. To nam bardzo pomaga w ustaleniu niektórych niepowodzeń w nabywaniu języków specjalistycznych. Wróćmy do twoich kontaktów z Polską. A właściwie do twojego życia tutaj.

SG: Już od 4 lat pracuję w kulturze i wciąż prawie codziennie uczę się czegoś nowego, to jest niesamowite. Uwielbiam polską poezję. Uważam, że Polacy są generalnie bardzo sympatyczni i uprzejmi w porównaniu z krajem, z którego pochodzę, kontrast jest ogromny.

PiK: Czy myślisz, że mogłabyś mieszkać na stałe w Polsce? Jeśli tak/nie to dlaczego?

SG: Od wielu lat mieszkam w Polsce, Warszawa jest moim domem, tutaj czuję się najbardziej komfortowo. To nie oznacza, że wszystko w Polsce mi się podoba. Ale jestem z Polską mocno związana i na razie nie zamierzam się wyprowadzać.

Przewiń do góry
pl_PL