Dzisiejszą bohaterką cyklu „Mój język polski” jest Ilona Sesko, Ukrainka mieszkająca i pracująca w Polsce. Jej polszczyzna jest tak znakomita, że bez trudu znalazła pracę jako nauczycielka naszego języka.
Polski i kropka: Czy pamiętasz swój pierwszy kontakt z językiem polskim? Kiedy i gdzie to było?
Ilona Sesko: Tak. To był film „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana. Miałam z 7 lat. Nie zrozumiałam wtedy żadnego słowa, nawet nie wiedziałam, że to jest polski, byłam po prostu zachwycona samym brzmieniem tego języka. Pamiętam bardzo wyraźnie, że siedziałam przed telewizorem bez ruchu i chłonęłam język polski. Do pokoju weszła moja babcia i zapytała, po co oglądam film w języku, którego nie znam. To właśnie babcia mi wytłumaczyła, że to język polski i że jest bardzo podobny do ukraińskiego, w którym rozmawiałyśmy.
PiK: Czy wtedy już wiedziałaś, że będziesz uczyć się języka polskiego?
IS: Na pewno bardzo już chciałam. Oznajmiłam babci, że się nauczę kiedyś tego języka i będę mówić, jak aktorzy w tym filmie. Tam, gdzie mieszkaliśmy, nie było możliwości nauki języków obcych poza lekcjami języka niemieckiego w podstawówce, więc czekałam. Już poważnie wróciłam do pomysłu nauki polskiego prawie po 15 latach.
PiK: Jakie były początki? Opowiedz o tym, bo to bardzo ciekawe.
IS: Zaczęłam się uczyć samodzielnie. Zaczęło się od polskich piosenek. Bardzo lubię muzykę, jeśli tylko z nikim nie rozmawiam, to prawie zawsze słucham muzyki. Polska muzyka (a razem z nią i język) dla mnie się zaczęła od Anny German. Może w dzisiejszych czasach to nietypowy wybór, ale w latach sześćdziesiątych jej piosenki były przebojami. Wracając do pytania opowiem trochę o metodach, z których korzystałam. Najbardziej lubiłam pracować jednocześnie z tekstami i nagraniami. Najprościej takie połączenie znaleźć wśród piosenek czy wywiadów, ale świetnie sprawdzają się audiobooki. Kiedy słucham i jednocześnie czytam ten sam tekst, mogę ćwiczyć kilka sprawności na raz, sama jestem w stanie zrozumieć reguły gramatyczne, zasady czytania, stosować domysł językowy, poćwiczyć wymowę. Po jakimś czasie postanowiłam spróbować uczyć się systematycznie z nauczycielką, a potem przyjechać do Polski na kurs.
PiK: Co sprawiało ci największą radość w nauce?
IS: Postęp. Odczuwalny efekt zajęć: dzisiaj zrozumiałam wszystko, co mówili w wiadomościach, zażartowałam w rozmowie z Polakami, rozmawiałam z taksówkarzem i on nie zauważył mojego akcentu czy wypowiedziałam się na lekcji, a nauczycielka mnie już nie poprawiała. Byłam naprawdę szczęśliwa, kiedy rozumiałam, że w danym momencie mówię lepiej niż wcześniej. Teraz trochę mi tego uczucia nawet brakuje.
PiK: A co było najtrudniejsze?
IS: Unikanie transferu z mojego języka ojczystego. Czasami trudno jest oddzielić, co mi pomaga, a co przeszkadza w moim języku ojczystym. Jestem przekonana, że z podobieństw języków warto korzystać, to znacząco ułatwia i przyspiesza naukę, ale trzeba się nauczyć poprawnie z tego potencjału korzystać. Nie chodzi tylko o podobne słowa czy końcówki, ale tez tworzenie wypowiedzi, naturalność używanych konstrukcji. Właśnie nad tym się skupiam teraz i tego staram się uczyć swoich studentów.
PiK: Ile czasu zajęło Ci opanowanie języka w takim stopniu, że mogłaś powiedzieć: „Znam język polski”.
IS: Do dziś nie mogę tak powiedzieć. Może przez moją pracę. Mój język polski codziennie jest wystawiany na próbę i oceniany, dlatego odczuwam ciągłą potrzebę dokształcania się, co robię z przyjemnością. Lubię się uczyć i zagłębiać w język.
PiK: Gdybyś mogła zrobić taką małą samoocenę, to co jest Twoją mocną stroną w nauce języków? Masz dobrą pamięć, czy może uczysz się łatwo gramatyki? A może nie masz barier w mówieniu? A może jeszcze coś innego?
IS: W moim przypadku to moje wykształcenie. Wszystko wymienione powyżej też, ale zaplecze teoretyczne przede wszystkim. Miałam na studiach kilka pożytecznych przedmiotów, które mi się przydały. Chodzi mi o język starocerkiewnosłowiański, gramatykę historyczną, historyczną leksykologię języka ukraińskiego, podstawy łaciny i języka serbskiego, a nawet ogólne językoznawstwo, którego nie rozumiałam swego czasu i dlatego nie lubiłam.
PiK: Gdybyś mogła doradzić innym, jak skutecznie uczyć się języka, to co by to było?
IS: Nie robić tego na siłę. Znaleźć dla siebie inspirację w tym języku, pozytywną motywację wewnętrzną. Może to być konkretny cel: znajdę pracę z językiem polskim, zdam egzamin, zaproszę na randkę dziewczynę/chłopaka po polsku. Odradzam uczenia się do jakiegoś poziomu, bo to tylko system dla uporządkowania procesu nauki, a język jest żywy i ma nam służyć w wyznaczonych sytuacjach. Zdecydujcie, co chcielibyście zrobić posługując się językiem obcym i nie przestawajcie się uczyć, aż cel zostanie osiągnięty. A potem wybierzcie nowy cel 🙂 Im bardziej konkretne i ścisłe cele wybieramy, tym szybciej i mocniej widzimy efekty.
PiK: Czy masz jakieś negatywne doświadczenia w nauce języków? Wiem, ze uczyłaś się też innych języków, z jakim skutkiem?
IS: Uczyłam się niemieckiego i angielskiego, ale w żadnym języku obcym nie mówię tak dobrze jak po polsku. Po niemiecku kiedyś mówiłam całkiem nieźle, ale nie miałam styczności z nim już od przeszło 10 lat. Z angielskim szło mi opornie, aż do momentu, gdy musiałam mówić ze swoimi studentami o organizacji kursu. Wtedy dopiero zrozumiałam cały urok tego języka, czyli znów w praktycznym użyciu.
PiK: Co najbardziej podoba Ci się w języku polskim i polskich realiach?
IS: Otwartość i życzliwość ludzi, których tu poznałam. A w tym właśnie mi pomógł język. Naprawdę mam szczęście przebywać i pracować wśród wspaniałych, otwartych i szczerych ludzi. Nigdy nie czułam, że jestem za granicą. Czuję się tutaj jak w domu. W języku polskim też uwielbiam otwartość na nowe sformułowania, zapożyczenia, a jednocześnie chęć zachowania tradycji.
PiK: Czy myślisz, że mogłabyś zostać w Polsce? Jeśli tak/nie to dlaczego?
IS: Zdecydowanie tak! Kultura polska jest mi bardzo bliska, zrozumiała i ciekawa. Przeczuwam, że jeszcze wiele dobrych rzeczy czeka na mnie tutaj. Mam ogromną nadzieję, że będę miała kiedyś okazję odwdzięczyć za to Polsce i Polakom oraz zrobić coś dobrego dla nich.
Jeśli chcecie posłuchać, jak Ilona mówi po polsku, zapraszamy do obejrzenia załączonego materiału.