Dzisiaj kolejny odcinek poświęcony autonomii na lekcji języka. Moment jest nieprzypadkowy. W szkołach właśnie zostały zawieszone zajęcia – zarówno dzieci, jak i dorośli uczący się na kursach językowych zostali w domu. Jedni mogą odbywać zajęcia zdalnie, inni robią sobie przerwę od nauki. Ci, którzy zaczęli lekcje on line, podjęli w tej chwili jedną z ważniejszych decyzji związanych z autonomiczną nauką. Przeniesienie punktu ciężkości z nauczyciela na ucznia/studenta/słuchacza jest w nauczaniu i uczeniu się zdalnym nieuniknione. Część zadań musi być wykonana przez uczącego się samodzielnie. Jak to może wyglądać w praktyce?
Prześledźmy etapy lekcji języka polskiego jako obcego (i innych języków naturalnie też).
Są to:
- prezentacja,
- ćwiczenia wdrożeniowe (związane z opanowaniem wymowy, pisowni, słownictwa i gramatyki),
- ćwiczenia sprawnościowe ( związane z komunikacją, a więc rozumienie ze słuchu, rozumienie tekstu, pisanie i mówienie),
- swobodna praktyka językowa (tu ponownie pisanie i mówienie).
Autonomiczne strategie uczenia się można proponować już na etapie prezentacji.
Początek lekcji wiąże się z nowym tekstem: rozumianym jako monolog albo dialog, materiał słuchany albo czytany, długi albo kilkuzdaniowy. W formie klasycznej albo jako ćwiczenie wprowadzające. Zawsze jednak jest to tekst zawierający nowy materiał leksykalny i gramatyczny. Nierzadko ortograficzny i fonetyczny (nowe słowa muszą być prawidłowo zapisane i odczytane przez uczących się).
Prezentacja może być przeprowadzona w sposób konwencjonalny (materiał leksykalny i gramatyczny jest w całości objaśniony przez uczącego), samodzielnie przez uczącego się albo częściowo samodzielnie, czyli przy pewnym wsparciu nauczyciela.
Pierwszy ze sposobów daje uczącemu się najmniejsze szanse na autonomiczne odkrywanie znaczeń i reguł związanych z funkcjonowaniem języka.
Drugi, wręcz przeciwnie, pozostawia całkowitą wolność w dekodowaniu znaczeń i reguł uczniowi/studentowi/słuchaczowi.
Trzeci sposób jest dla mnie wersją optymalną: z jednej strony pozwala kontrolować postęp uczącego się, unikać błędnego wnioskowania, a z drugiej daje swobodę w odkrywaniu znaczeń i zasad rządzących językiem.
W badaniu, które przeprowadziłam przed laty w ramach mojego doktoratu zadałam moim respondentom pytanie o preferowany sposób pracy z tekstem. Wzięło w nim udział ponad 100 osób z różnych stron świata. Wszyscy byli na poziomie początkującym, właśnie zaczynali kurs języka polskiego.
Mieli oni do dyspozycji następujące strategie rozumienia tekstu:
- Podczas czytania tłumaczę słowo po słowie ze słownikiem.
- W trakcie czytania tłumaczę słowo po słowie prosząc nauczyciela o wyjaśnienie znaczenia każdego z nich, albo proszę o tłumaczenie całych zdań, a w końcu całego tekstu.
- Podczas czytania koncentruję się na tym, czego nie rozumiem, podkreślam nieznane słowa i proszę nauczyciela o wyjaśnienie znaczenia. Proszę o wyjaśnienie tych słów w moim rodzimym języku, albo po angielsku.
- W trakcie czytania koncentruję się na tym, czego nie rozumiem, podkreślam nieznane słowa i pytam nauczyciela o ich znaczenie. Proszę o wytłumaczenie tych słów po polsku. Staram się w miarę możliwości nie używać mojego języka ojczystego, ani angielskiego, uważam bowiem, że używanie tylko języka polskiego przynosi więcej korzyści.
- Podczas czytania próbuję domyślić się z kontekstu znaczenia nieznanych mi słów. Pomaga mi w tym umiejętność rozpoznawania znaczenia słów już poznanych, internacjonalizmów, albo słów, które wyglądają podobnie do tych, które występują w moim języku lub w językach mi znanych.
- W trakcie czytania próbuję domyślić się z kontekstu znaczenia nieznanych mi słów. Pomaga mi w tym umiejętność łączenia w całość poszczególnych fragmentów tekstu.
- Podczas czytania próbuję domyślić się z kontekstu znaczenia nieznanych mi słów. Pomaga mi w tym umiejętność wnioskowania na podstawie słów kluczowych.
- Stosuję inne metody rozumienia tekstu.
Aż 71 badanych osób wskazało odpowiedź „5”, co oznacza, że większość preferuje jedną z najbardziej autonomicznych strategii, czyli korzysta z domysłu językowego i samodzielnego odkrywania znaczeń.
Statystycy zachęcają do ostrożnego traktowania takich badań, część respondentów próbuje odpowiadać niezgodnie ze stanem faktycznym. Ale nawet jeśli nasi podopieczni zrobili to, żeby lepiej wypaść w badaniu, to świadczy to o pozytywnym postrzeganiu takich strategii uczenia się, które stawiają na samodzielność.
O autonomicznych strategiach w nauce słownictwa, pisowni i gramatyki już wkrótce, zanim to nastąpi, proponuję lekturę mojego artykułu „Jak objaśniać gramatykę uczącym się języka polskiego jako obcego”. Znajdziecie go tutaj.